110. rocznica urodzin Czesława Miłosza
W środę, 30 czerwca, przypada 110. rocznica urodzin Czesława Miłosza (1911–2004), wybitnego poety, eseisty, prozaika, tłumacza, laureata literackiej Nagrody Nobla.
Urodził się w Szetejniach, na terenach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, w rodzinie od wieków spolonizowanej szlachty litewskiej. Kilka lat spędzonych w majątku dziadków nad rzeką Niewiażą ukształtowało jego wrażliwość i wyobraźnię. „Ty byłaś mój początek i znów jestem z Tobą, tutaj gdzie nauczyłem się czterech stron świata” – napisał w późnym wierszu W Szetejniach, zwracając się do wyczuwalnego w powietrzu ducha matki. Obraz rodzinnego powiatu niósł w sobie przez miasta, kraje i kontynenty, patrzył przez jego pryzmat na Warszawę, Nowy Jork, Waszyngton, Paryż, Kalifornię („Gdziekolwiek wędrowałem, po jakich kontynentach, zawsze twarzą byłem zwrócony do Rzeki”). Wygnanie z rodzinnych stron było centralnym doświadczeniem w jego biografii, nigdy jednak nie pozwolił mu nad sobą zapanować. Z wygnania uczynił niezbywalny, w sensie duchowym i historycznym, element kondycji człowieka XX wieku.
Pozostawił po sobie dzieło ogromne, prawdziwie nieobjęte. Uprawiał niemal wszystkie gatunki literackie. Cechowała go zadziwiająca wielostronność, umiejętność godzenia sprzeczności i jednoczesnego działania na wielu polach. Był poetą religijnym i pisarzem politycznym. Precyzyjnym filozofem i nieco szalonym mistykiem. Dzieckiem w stroju mędrca. Poetą ekstazy ciała i wysokich idei. Przyswajał polszczyźnie księgi biblijne, poetów amerykańskich, francuskich, japońskich. Niestrudzenie tłumaczył i promował na świecie polską poezję. Wykładał na najważniejszych światowych uniwersytetach i wygłaszał niezliczone odczyty. Wychował pokolenia tłumaczy i polonistów, układał podręczniki, antologie. Cała generacja poetów amerykańskich widziała w nim odnowiciela rodzimej poezji. Skupiony na wewnętrznym głosie i codziennej potrzebie zapisywania linii wiersza, nie tracił z oczu spraw praktycznych: kondycji studiów polonistycznych w Ameryce, losu zniewolonych krajów Europy Środkowej i Wschodniej, stypendiów dla potrzebujących.
Twórczość Czesława Miłosza przechodziła w ciągu przeszło siedemdziesięciu lat jego aktywności pisarskiej liczne fazy, cykle i ewolucje, nie sposób zamknąć jej w jednoznacznych formułach. W latach trzydziestych widziano w nim radykalnego przedstawiciela wileńskiej awangardy (debiutancki Poemat o czasie zastygłym, 1933, wizyjne i katastroficzne Trzy zimy, 1936). Podczas okupacji mieszkał w Warszawie, angażował się w podziemną działalność kulturalną, jednocześnie dystansując się coraz bardziej od powszechnych wzorców patriotycznych. Dla młodszego pokolenia był już klasykiem, z jednej strony podziwianym za przedwojenny katastrofizm, z drugiej krytykowanym za brak zaangażowania. Wydany pod koniec 1945 roku tom Ocalenie bardzo szybko został uznany przez krytykę za jeden z najważniejszych tomów poetyckich w historii. Do dziś w literaturoznawstwie obowiązuje teza, że zawarte w nim cykle Świa (poema naiwne) i Głosy biednych ludzi określiły kształt poezji polskiej na kolejnych pięćdziesiąt lat. Zanim książka opuściła drukarnię, Miłosz był już jednak w Stanach Zjednoczonych, gdzie przez następnych pięć lat piastował urzędy w placówkach dyplomatycznych RP w Nowym Jorku i Waszyngtonie. W 1951 roku, w samym środku zimnej wojny, jako jeden z pierwszych twórców tej rangi podjął decyzję o zerwaniu z komunistycznym rządem i pozostaniu na emigracji, co wywołało trwające w różnych odsłonach do dzisiaj nagonki i debaty o „winie” i „kolaboracji”. Emigracja we Francji (1951–1960) to czas drążenia zagadnień historiozoficznych (Zniewolony umysł, Zdobycie władzy) i poszukiwania własnego głosu wyzwolonego z ideologicznych powinności (Dolina Issy, Traktat poetycki, Rodzinna Europa). Przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych w 1960 roku i rozpoczęcie pracy na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley pozwoliły Miłoszowi na rozwijanie zajmujących go od dawna problemów związanych z miejscem człowieka w świecie zdominowanym przez światopogląd naukowy (Widzenia nad Zatoką San Francisco, Ziemia Ulro). Nagroda Nobla w 1980 roku przywróciła dzieła poety polskim czytelnikom po trzydziestu latach cenzury i narzuciła niewygodną rolę narodowego wieszcza. Lata osiemdziesiąte to także seria znakomitych książek próbujących za sprawą „formy bardziej pojemnej” zbliżyć się do konkretnej rzeczywistości i konkretnych ludzi żyjących w XX wieku (Hymn o Perle, Nieobjęta ziemia, Kroniki, Rok myśliwego). Od 1989 roku Czesława Miłosz coraz więcej czasu spędzał w Polsce, wreszcie zamieszkał w Krakowie, stając się centralną postacią kultury polskiej przełomu stuleci, starym mistrzem, do którego pielgrzymowano, inicjatorem dyskusji, strażnikiem kanonu i hierarchii. Zmarł w swoim krakowskim mieszkaniu 14 sierpnia 2004 roku w wieku dziewięćdziesięciu trzech lat.
Nie trafił od razu do literackiego czyśćca, jak to bywa z wielkimi pisarzami. Jego obecność była tak silna, że jeszcze przez kilka lat po śmierci żyliśmy w epoce Miłosza. Za punkt kulminacyjny zainteresowania dziełem noblisty uznać należy rok 2011, kiedy to w stulecie jego urodzin zorganizowano na całym świecie dziesiątki festiwali, konferencji, wydano nieprawdopodobną liczbę edycji źródłowych, wspomnień i opracowań krytycznych. Przez ostatnią dekadę zainteresowanie Miłoszem słabło, stworzony w dużej mierze przez samego poetę sposób odczytywania jego poezji nie wpisywał się w nowe style i mody, nazwisko Miłosza przestało pojawiać się w literackich dyskusjach. Trudno wyrokować, w jakiej postaci Miłosz wyłoni się z czyśćca. Jako poeta codzienności? Wyznawca konkretu? Poeta przenikający świadomością stół, ptaka, drzewo, opisujący smak i zapach ajeru sprzed stu lat? Nie ulega natomiast wątpliwości, że istotne impulsy przyspieszające proces krystalizacji dzieła wypłyną z archiwów przechowywanych w Bibliotece Narodowej.
W zbiorach Biblioteki Narodowej od 2013 roku znajduje się Archiwum Czesława Miłosza. Jest to największy w Polsce i drugi co do wielkości na świecie (po archiwum złożonym przez poetę w Beinecke Rare Book & Manuscript Library, New Haven) zbiór rękopisów noblisty. Materiały pochodzą głównie z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych oraz z okresu krakowskiego (1994–2004), ale obejmują także dokumenty wcześniejsze, które z różnych względów nie zostały przekazane do Beinecke. W skład archiwum wchodzą: licząca ponad sto tomów prywatna i zawodowa korespondencja (m.in. listy od Jerzego Andrzejewskiego, Stanisława Barańczaka, Witolda Gombrowicza, Zbigniewa Herberta, Jerzego Giedroycia, Wisławy Szymborskiej, Tadeusza Różewicza), dokumenty osobiste i biograficzne (np. paszporty, dokumenty podróżne z czasów emigracji, kalendarzyki, adresowniki, bilety, księgi wydatków), fotografie rodzinne, slajdy z podróży po Ameryce, taśmy z nagraniami video, materiały związane z pracą na Uniwersytecie Kalifornijskim, pamiątki i odznaczenia z medalem noblowskim na czele, teczki z materiałami do tomów poetyckich, książek eseistycznych i przekładów (m.in.: Witness of Poetry, Rok myśliwego, Miasto Sagena, Abecadło Miłosza, To, A Treatise on Poetry, Druga przestrzeń, Orfeusz i Eurydyka, Wiersze ostatnie). Najcenniejszą część zbioru stanowią nieudostępniane dotąd badaczom sto trzy notatniki prowadzone systematycznie od końca lat siedemdziesiątych. Miłosz szkicował w nich pierwsze wersje utworów, zapisywał pojedyncze frazy, sny, przemyślenia, pomysły, surowe wersje przekładów, wypisywał inspirujące cytaty, prowadził zapiski intymne. Jest to bezcenne źródło wiedzy o procesie twórczym poety, począwszy od tomu Hymn o Perle (wyd. 1982, ale prawie w całości napisany przed Noblem) aż po zapisywane wielkimi i rozchwianymi literami wiersze ostatnie.
W Bibliotece Narodowej przechowywane jest także Archiwum Rodziny Miłoszów, zbiór dokumentów i pamiątek zgromadzonych przez młodszego brata poety, Andrzeja Miłosza (1917–2002), dziennikarza, reżysera i fotografa. Dominują w nim akta prawne i majątkowe związane z historią rodziny, materiały literackie dotyczące poety, fotografie i korespondencja rodzinna. W Archiwum zachowało się kilka listów i dokumentów matki Czesława i Andrzeja, Weroniki Miłosz (1887–1945). Był rok 1911 lub 1912. Na dalekiej prowincji Cesarstwa Rosyjskiego wciąż trwała ziemiańska idylla. Weronika Miłosz, świeżo upieczona matka i zapobiegliwa zarządczyni folwarku, na kartkach w linie prowadziła spisy majątku: „Kołdry włóczkowe duże, kołdry jedwabne duże […] Czesia pieloszek 4 tuziny, kaftaniki jego ciepłe i drobiazgi…”.