Archiwum Janusza Zabieglińskiego w Bibliotece Narodowej
Przez większość kariery muzycznej Zabiegliński związany był z klubem „Stodoła” w Warszawie, był członkiem wielu zespołów grających jazz tradycyjny. Pierwszy koncert w „Stodole” dał już w 1956 r., dwa lata później był członkiem słynnych „Melomanów”, którzy jako pierwszy polski zespół jazzowy wystąpili w Filharmonii Narodowej. Działo się to w styczniu 1958 r., a w składzie „Melomanów” oprócz lidera Jerzego Dudusia Matuszkiewicza i Zabieglińskiego zagrali: Andrzej Kurylewicz, Zbigniew Namysłowski, Roman Dyląg i Witold Sobociński, których nazwiska weszły na stałe do historii polskiego jazzu.
Dokumenty przekazane BN tworzą trzy bloki. Pierwszy to programy z festiwali muzycznych, takich jak: Dni Wrocławia 1957, w których grupa Zabieglińskiego wystąpiła obok zespołów „Coliber” z Katowic, „Hot Seven” z Łodzi oraz „Combo 7” z Torunia. Znajdziemy tu także programy z koncertów „Melomanów” i grupy „Jazz Believers” w Filharmonii Narodowej i Filharmonii Łódzkiej z 1958 r., na których Zabiegliński prowadził dwa zespoły: „Swingtet” oraz „Foxal Semi Dixieland”. Z programu FN dowiadujemy się, że prowadził ten koncert Roman Waschko, a słowo wstępne wygłosił Stefan Kisielewski. Okolicznościowy tekst o źródłach jazzu zamieścił w programie Leopold Tyrmand.
Drugi blok dokumentów to dyplomy z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych z cyklicznego festiwalu „Złota Tarka”, za zasługi dla klubu „Stodoła”, a także dyplomy przyznawane laureatom rankingu polskich muzyków jazzowych według czasopisma „Jazz Forum”. Wśród tych materiałów znajduje się wycinek z tygodnika „Przekrój” z 1959 r. prezentujący listę dziesięciu najlepszych polskich jazzmanów. Nazwisko Zabieglińskiego znalazło się tutaj obok nazwisk: Wojciecha Karolaka, Jerzego Miliana, Andrzeja Trzaskowskiego oraz Andrzeja Dąbrowskiego.
Trzeci blok dokumentów archiwalnych to rękopisy kompozycji Zabieglińskiego. Oprócz wspomnianych wyżej, znalazły się tu utwory: Salam Alejkum, Melodia dla Kasi oraz Piosenka urodzinowa. Co ciekawe, do tego ostatniego Janusz Zabiegliński napisał również zgrabny pod względem literackim tekst.