Rękopisy Krystyny Miłobędzkiej w Bibliotece Narodowej
Rękopisy i maszynopisy swoich wierszy ofiarowała Bibliotece Narodowej Krystyna Miłobędzka, jedna z najoryginalniejszych polskich poetek współczesnych. Ponadto poetka przekazała BN wydruki tekstów swojego męża Andrzeja Falkiewicza (1929–2010), eseisty i prozaika, z odręcznymi poprawkami autora.
Miłobędzka pisze zazwyczaj krótkie, oszczędne w treści i formie wiersze. Tomy poezji wydaje rzadko. O jej poetyckiej małomówności, doskonale znanej w środowisku literackim, najlepiej świadczą przekazane BN rękopisy i maszynopisy. Najstarszy z nich to maszynopis wiersza bez tytułu, zaczynającego się wersem „wróć i bądź jeszcze dalej”, opublikowanego w tomie Wykaz treści, który ukazał się nakładem wydawnictwa Czytelnik w roku 1984. Od wielu lat mieszkająca w Puszczykowie pod Poznaniem autorka związana jest z Biurem Literackim, najpierw w Legnicy, obecnie we Wrocławiu. W tej oficynie wydała kilka zbiorów i wyborów: Wszystkowiersze, Po krzyku, Dwanaście wierszy w kolorze, Zbierane oraz Gubione. Za tę ostatnią książkę otrzymała Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius w roku 2009. W roku 2013 została uhonorowana Silesiusem za całokształt twórczości. We wspomnianych tomach znalazły się wiersze, których rękopisy i maszynopisy wzbogacają od tej chwili zbiory BN, m.in. Wiersz doskonały i Wiersz garnek, *** „Mam (mnie ma)”, *** „Znowu parę pocztówek”, *** „Wróć i bądź jeszcze dalej”, *** „Idź i jeszcze raz zostań”. Co ciekawe, żaden z tych utworów nie liczy więcej niż kilka linijek.
Poetka ofiarowała ponadto BN dwie plansze z naklejonymi wydrukami tekstów swojego męża Andrzeja Falkiewicza, autora książek krytycznoliterackich Polski kosmos (o Witoldzie Gombrowiczu) oraz Fragmenty o literaturze polskiej (m.in. o Tymoteuszu Karpowiczu, Leopoldzie Buczkowskim i Mieczysławie Piotrowskim). Na jednej z nich znalazły się strony z wydanego właśnie nakładem Biura Literackiego tomu zapisków z codzienności Ta chwila (notatki z 5 i 9 grudnia 2008) natomiast na drugiej tekst przygotowany do katalogu wystawy Tadeusza Różewicza i Eugeniusza Geta-Stankiewicza w Muzeum Narodowym we Wrocławiu w roku 2009. W dokonanych czarnym, zielonym i czerwonym atramentem tekstach Falkiewicz, poniekąd na ich marginesach, mówi wprost o swojej literaturoznawczej i intelektualnej niezależności.