Dziewięćdziesiąta rocznica urodzin Stanisława Grochowiaka - Aktualności - Biblioteka Narodowa

EN

Dziewięćdziesiąta rocznica urodzin Stanisława Grochowiaka

Dziewięćdziesiąta rocznica urodzin Stanisława Grochowiaka

Czołowy przedstawiciel pokolenia Współczesności, poeta, ale również prozaik, dramaturg, autor słuchowisk radiowych i scenariuszy filmowych, współtwórca nurtu literackiego określanego mianem turpizmu – Stanisław Grochowiak to jeden z najważniejszych pisarzy polskich, jaki wszedł na scenę literatury polskiej w roku 1956. Dzisiaj dziewięćdziesiąta rocznica jego urodzin. Poeta przyszedł na świat 24 stycznia 1934 roku w Lesznie.

Jego debiut w roku 1956 był debiutem podwójnym, bowiem zarówno jako poety, jak i prozaika. Tamtego roku ukazały się jego dwie książki: tom wierszy Ballada rycerska oraz powieść Plebania z magnoliami. W otwierającym zbiorek wierszu Modlitwa pisał: „Matko Boska mądra taka / Żeś jak ogród plonem łask / Rzuć najmniejszy choćby blask / W ciemne wiersze Grochowiaka”. Dwa lata później pisarz ogłosił tom opowiadań Lamentnice, opatrzony posłowiem Stanisława Rembeka, a także tom poezji Menuet z pogrzebaczem, którego ozdobą okazał się wielokrotnie interpretowany przez krytykę wiersz Płonąca żyrafa. O jego twórczości zaczęli pisać z wielką uwagą najlepsi krytycy: Kazimierz Wyka i Jerzy Kwiatkowski, Henryk Bereza i Jan Błoński. Ten ostatni w książce Zmiana warty poświęcił Grochowiakowi szkic znacząco zatytułowany Fetyszysta brzydoty, zaś formację artystyczną, do której poeta należał nazwał terminem pokolenie Współczesności. Julian Przyboś skierował do poety i jego akolitów Odę do turpistów. W roku 1962 ogłosił Grochowiak szkic Turpizm – realizm – mistycyzm, który to tekst można uznać za jego programowy manifest.

Współczesność to z jednej strony nazwa grupy literackiej, jaką stworzyli m.in. Roman Śliwonik i Marian Ośniałowski (z czasem dołączyli do nich: Ludmiła Marjańska, Ernest Bryll, Ireneusz Iredyński czy Władysław Terlecki), a z drugiej tytuł związanego z grupą czasopisma. W 1959 roku Grochowiak był nawet jego redaktorem naczelnym. Krąg pokolenia Współczesności według historyków literatury tworzyli nie tylko poetki i poeci, jak Urszula Kozioł i Halina Poświatowska, Andrzej Bursa i Jerzy Harasymowicz, lecz także prozaicy: Marek Hłasko, Włodzimierz Odojewski czy Eugeniusz Kabatc.

Trzeba przypomnieć, że przyszły pisarz czas okupacji przeżył w Warszawie, potem wrócił do Leszna, gdzie skończył liceum i zdał maturę (przez wiele lat siedział w jednej ławce z Jackiem Łukasiewiczem, przyszłym interpretatorem jego liryki oraz autorem książki Poeta Grochowiak). Następnie studiował polonistykę na uniwersytetach w Poznaniu i Wrocławiu, publikował na łamach czasopisma „Dziś i Jutro” oraz „Tygodnika Powszechnego”. W roku 1955 przeprowadził się do Warszawy, gdzie pracował początkowo w redakcji tygodnika „Za i Przeciw”. Z czasem, po debiutach poetyckim i prozatorskim, przyszedł czas na debiut dramaturgiczny. W roku 1961 opublikował sztukę Szachy, a rok później Partitę na instrument drewniany. Poezję, prozę i dramat uprawiał równolegle i niezależnie od siebie. Obok tomów Rozbieranie do snuAgresty opublikował sztuki teatralne Król IV i Chłopcy, powieści TrismusKarabiny. A przecież  jest Grochowiak także autorem słuchowisk radiowych (Kaprysy ŁazarzaKsiężyc) oraz autorem lub współautorem scenariuszy filmowych: (Kalosze szczęścia, Przeciw bogom, Czerwone i złote).

Nie ulega wątpliwości, że krytycy literaccy skupiali się na jego liryce przede wszystkim. Za arcydzielny uznano tom Agresty, z wierszami zadedykowanymi Marii Dąbrowskiej i Julianowi Przybosiowi, z Lekcją anatomii, a zwłaszcza z cyklami „sonetów białych”, „brązowych” i „szarych” oraz poematem Zuzanna i starcy. Poeta z jednakową swobodą posługiwał się wierszem regularnym, rymowanym, jak i wolnym. Cytaty z jego wierszy weszły na stałe do literackiej debaty: „Gdzie są posłańcy moi promieniści”, „W krainę pleśni – w ciemną mą ojczyznę / Jest wejście przez miłość”.

Z równie wielką uwagą wczytywano się w jego tomy liryczne wydane w latach sześćdziesiątych, KanonNie było lata, w których poeta wyznawał: „Oddechem poezji jest śnieg albo sadza”, „Rozluźnij mięśnie Oddychaj głęboko / Daj sercu przestrzeń od żebra do żebra”, „Rok już przeminął. Rok przespałeś ojcze”, „Bunt nie przemija, bunt się ustatecznia”. Sensację wzbudziły: cykl klasycystycznych Liryków kazimierskich, erotyki w rodzaju Upojenia, a ponadto Arachne w pająka przeistoczona, czyli utwór zasługujący na miano tzw. wielkiej metafory, bowiem jest to wiersz opisujący w symboliczny sposób inwazję wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 roku.

Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych pisarz dał się poznać jako znakomity popularyzator poezji. Na antenie Telewizji Polskiej prowadził cykle „Nowa poezja polska” i „Strofy poezji świata”, często pojawiał się w magazynie Pegaz, gdzie wypowiadał się nie tylko o literaturze, lecz również o malarstwie, będącym od lat jego wielką pasją. Przyjaźnił się z malarzami. Wiersze dedykował Jerzemu Stajudzie, pisał o Aleksandrze Gierymskim, inspirował się obrazami Rembrandta, Utrilla i Salvadora Dalego. A przecież z drugiej strony w jego liryce wiele nawiązań literackich, do Dantego, Horacego, Petrarki, Villona, Franza Kafki.

Ciężko zapadł na zdrowiu, czego powodem była pogłębiająca się choroba alkoholowa. Cały czas pozostawał jednak twórczy. W latach siedemdziesiątych ogłosił dramat Lęki poranne, komedię Okapi, książeczkę z wierszami dla dzieci To było gdzieś oraz zbiory wierszy Polowanie na cietrzewieBilard. Wielkie wrażenie zrobił zwłaszcza ten ostatni, liczący ponad sto siedemdziesiąt stron tom poetycki. Znalazł się w nim imponujący cykl Rok polski, a także cykl Zabawy chłopięce, utwory pod wspólnym tytułem Próby epiki, między nimi wizyjny utwór Allende; wreszcie rozbudzające namiętności wiersze, takie jak Krytyka poezji czy Modlitwa do siebie oraz autotematyczna konfesja Z karty choroby, a poza tym utwory rozgrywające się w dzielnicy pisarza: SadybaDla budki z piwem requiem. Czytelnik znalazł w tym tomie utwory tak odmienne tematycznie i estetycznie, jak ten o lądowaniu Neila Armstronga na Księżycu i finezyjny Tryptyk rokokowy, osadzony w kręgu kultury śródziemnomorskiej tryptyk Trzy Heredie, a także poemat o sztuce drukarskiej Druk.

Stanisław Grochowiak zmarł 2 września 1976 roku. W chwili śmierci miał czterdzieści dwa lata. Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W 1978 roku ukazał się przygotowany do druku jeszcze za życia autora tom Wiersze wybrane oraz zbiór Haiku – images, który był zaskoczeniem nawet dla wielbicieli poety, bowiem zawierał wyłącznie trzywersowe miniatury liryczne, nawiązujące do tradycyjnej liryki japońskiej, nad wyraz skondensowane i lapidarne, a przy tym mocno obrazowe i pobudzające wyobraźnię. Następne lata przyniosły ważne wybory poetyckiego dorobku Grochowiaka, zredagowane już to przez Janusza Maciejewskiego, już to przez Andrzeja Lama.

O rozmachu twórczym autora Ballady rycerskiej najlepiej świadczą dwie publikacje. Pierwsza to licząca cztery i pół setki stron edycja Wierszy nieznanych i rozproszonych pod redakcją Jacka Łukasiewicza  z 1996 roku, zaś druga to ogłoszone w 2017 roku dwutomowe, liczące w sumie około tysiąca dwustu stron  Wiersze zebrane w opracowaniu Beaty Symber. Na koniec tego wspomnienia o Stanisławie Grochowiaku cytat z wiersza Czyści: „Wolę brzydotę / Jest bliżej krwiobiegu / Słów gdy prześwietlać / Je i udręczać”.

UDOSTĘPNIJ:

Aktualności

Pan Herbert – podróżnik. Grudniowe oprowadzania kuratorskie

czytaj więcej o Pan Herbert – podróżnik. Grudniowe oprowadzania kuratorskie

Lista rankingowa Kierunku interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych NPRCz 2.0 na lata 2021–2025 drugiego naboru zaakceptowana

czytaj więcej o Lista rankingowa Kierunku interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych NPRCz 2.0 na lata 2021–2025 drugiego naboru zaakceptowana

Mentalność i okoliczności – o warunkach tworzenia prac naukowych w okresie późnego oświecenia i w pierwszej połowie XIX w.

czytaj więcej o Mentalność i okoliczności – o warunkach tworzenia prac naukowych w okresie późnego oświecenia i w pierwszej połowie XIX w.