Oświadczenie BN w związku z artykułem Artura Nowaka z 2 listopada 2024 r.
Warszawa, 2 listopada 2024 r.
W związku z artykułem Artura Nowaka w wersji cyfrowej „Gazety Wyborczej” z 2 listopada 2024 roku Biblioteka Narodowa informuje, że:
- Nie jest zgodny z prawdą fragment: „Pierwszą część korespondencji, listy Tymienieckiej do papieża, można oglądać od 25 października w Bibliotece Narodowej. To niespełna dwadzieścia procent zbioru”.
100 % Archiwum Anny Teresy Tymienieckiej jest dostępne od 1 września 2024 roku. Archiwum jest udostępniane na identycznych zasadach jak inne rękopisy BN. Redakcja „Gazety Wyborczej” została o tym powiadomiona w oświadczeniu BN w dniu 22 października 2024 roku po ukazaniu się wywiadu Pawła Piotra Reszki z Michałem Kazimierzem Gajzlerem. - Brak podstawowego warsztatu do zrozumienia faktów Artur Nowak obnaża w zdaniu: „Papież był doskonale poinformowany o sytuacji Kościoła. Docierała do niego krytyka instytucji i informacje o skandalach pedofilskich”. I jak sam napisał były to wycinki prasowe wysyłane przez Annę Teresę Tymieniecką. Czy sądzi, że do Watykanu prasa amerykańska nie docierała? Czy rozumie, że sam przyznaje, że Tymieniecka na temat kardynała Law i ukrywania pedofilii w diecezjach amerykańskich nie wiedziała więcej niż to, co przeczytała w prasie?
- Nie jest zgodny z prawdą fragment: „od reportera „Wyborczej" Pawła Piotra Reszki, który jakiś czas temu pisał o tej sprawie w „Dużym Formacie", wiemy, że inicjatorem zakupu listów był nie kto inny, jak Stanisław Dziwisz”, jak również „Bliskie otoczenie Jana Pawła II nie było zadowolone, że Tymieniecka wystawiła korespondencję na sprzedaż w USA. Dość szybko zadziałał kierujący Biblioteką Narodową Tomasz Makowski, blisko związany z kardynałem Dziwiszem”.
Nie jest to prawda. Ponieważ Anna Teresa Tymieniecka nie chciała sprzedaży na otwartej aukcji, posiadający na świecie największe doświadczenie w wycenie podobnych archiwów dom aukcyjny Sotheby’s, jeden z największych i najstarszych na świecie, złożył ofertę private sale Polsce. Toczyło się to poza BN i dyrektorem Makowskim. Oferta kanałami dyplomatycznymi została przekazana do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który skierowało ją do Biblioteki Narodowej z informacją o gotowości pokrycia całości lub części ceny zakupu. Tymieniecka nie chciała, aby archiwum trafiło do instytucji kościelnej, w tym do kardynała Dziwisza, ale do wiarygodnej instytucji publicznej, która zadba o jej dobre imię i miejsce historii, nie tylko w kontekście przyjaźni z papieżem. MKiDN wskazało Bibliotekę Narodową. - Nie jest zgodny z prawdą fragment: „Jako osobisty, zaufany sekretarz papieża on [Dziwisz] również uczestniczył w korespondencji z Tymieniecką. Czy te listy zostaną ujawnione?”.
Listy te są dostępne jak całe Archiwum Anny Teresy Tymienieckiej od 1 września 2024 roku. - Nie jest zgodny z prawdą fragment: „Na lotnisku nalegał [Makowski], by nikt nie otwierał zakupionych materiałów”.
Absurdalny zarzut. Dyrektor Makowski nie mógł nalegać na lotnisku, bo nie uczestniczył w przyjęciu materiałów. Przesyłane z zagranicy materiały rękośmienne, zwłaszcza obszerne archiwa w skrzyniach, z zasady mają klauzulę nieotwierania z powodu ich cenności i wrażliwości na wilgoć oraz zmiany temperatury. Zazwyczaj zanim trafią do adresata jakiś czas znajdują się w magazynach firm przewozowych. W skrzyniach zamkniętych są bezpieczne, po otwarciu już nie. - Zadziwiający jest fragment „Nie słyszałem o podobnym dealu, w którym państwo kupuje ze środków budżetowych jakieś dobra w kooperacji z Kościołem, który udziela mu pożyczki i - jak pisze Paweł Piotr Reszka – godzi się w umowie, że przed każdą publikacją materiałów z archiwum będzie zasięgać opinii fundacji”, a także: „Czyżby kardynał dołożył się jako włodarz Fundacji Jana Pawła II do zakupu zbioru, by decydować w przyszłości, kto może je obejrzeć?”
Artur Nowak jako prawnik nie rozróżnia „udzielić zgody” od „zasięgać opinii”. Kardynał Dziwisz nie decydował kiedy zostanie Archiwum udostępnione, ani komu. Trudno o bardziej korzystą dla BN formułę. Listy kardynała Dziwisza do Anny Teresy Tymienieckiej są dostępne od 1 września 2024 roku. Wypowiedź dyrektora dotyczyła udostępnienia listów osób żyjących. Czy tego fragmentu prawa obowiązującego w Polsce Artur Nowak się nie nauczył w czasie studiów? - Nie jest zgodny z prawdą fragment: „Dyrektor Biblioteki Narodowej miał być centralną postacią filmu, opowiadać o korespondencji. Jednak zmienił zdanie. Oświadczył, że ani on ani żaden pracownik biblioteki nie wystąpi w filmie. Informator Pawła Piotra Reszki wyjaśnia: – Był pomysłem udziału w dokumencie stacji o światowym zasięgu początkowo zachwycony. Zrezygnował, ale nie wiadomo dlaczego. Być może po prostu pomysł nie spodobał się Dziwiszowi”.
BN i dyrektor Makowski byli zadowoleni, że dla BBC powstaje poważny film o filozofce i papieżu. Nie ma innego podobnego archiwum na świecie. Wycofali się ze współpracy przy przygotowaniu filmu po zapoznaniu się z materiałami roboczymi. Okazało się, że autorzy filmu planują niezgodną z prawdą łzawą historię romansową na Walentynki. - Nie jest zgodny z prawdą fragment: „finał był taki, że Makowski miał być odwołany, ale jak twierdzą źródła Pawła Piotra Reszki, uratował go telefon kardynała Dziwisza. Osoba, która miała zastąpić Makowskiego, przyznała, że była już dogadana, by kierować biblioteką”.
Zaprzeczył temu Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który wg Pawła Piotra Reszki planował odwołanie dyr. Makowskiego. - Absurdalnie nieprawdziwy jest fragment: „Church Militant informował, że w 2018 roku w związku z przygotowywanym raportem dotyczącym McCarricka, listy Tymienieckiej miały być sprowadzone do Watykanu. Mogły bowiem znajdować się w nich dane ukazujące starania McCarricka o przychylność przyjaciółki papieża. Czy tak się stało? Tego nie wiemy”.
Archiwum Anny Teresy Tymienieckiej nie było udostępniane Kościołowi katolickiemu w Polsce i Watykanowi, tym bardziej sprowadzane do Watykanu. - Ponownie należy zaprzeczyć fragmentowi: „Jakie były przyczyny słabości Jana Pawła II do McCarricka? Niewykluczone, że trzeba ich szukać właśnie w jego korespondencji z przyjaciółką. Czekamy więc na upublicznienie drugiej transzy”.
Gdyby Artur Nowak zapoznał się z Archiwum Anny Teresy Tymienieckiej zapewne by poznał odpowiedź. Ale tego nie zrobił. Za to napisał artykuł. - Nie jest prawdziwy fragment: „Mianowanie bez konkursu Makowskiego przy ogromnym sprzeciwie nie tylko związków zawodowych, ale merytorycznego środowiska, to decyzja po prostu koszmarna!”
Powołanie bez konkursu przez Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nastąpiło po uzyskaniu bardzo pozytywnej opinii zrzeszającego największą grupę pracowników Biblioteki Narodowej związku zawodowego, liczącego więcej członków niż pozostałe razem wzięte i jedynego w BN samodzielnie reprezentatywnego. Pozytywną opinię wyraził również jeden z trzech mniejszościowych związków zawodowych. Powołanie bez konkursu poparły wszystkie organizacje bibliotekarskie jak Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, Polski Związek Bibliotek i Krajowa Rada Biblioteczna. - Jeżeli wszystkie publikacje Artura Nowaka i Pawła Piotra Reszki oparte są na podobnej podstawie dokumentacyjnej, należy współczuć łatwowiernym czytelnikom i martwić się o poziom debaty publicznej, również w sprawach historycznych.
TAGI: Oświadczenie